Wszystkie niezbędne do występu rzeczy Konrad przywozi ze sobą, w tym zasilane akumulatorem nagłośnienie przenośne, aby każdy go usłyszał. 🙂 Niepotrzebny jest żaden stolik ani krzesło.
Występ najlepiej umiejscowić tak, by wszyscy mogli siedzieć z jednej strony magika – nie z tyłu i nie po bokach, co by nam magia nie uciekła. 😉 Dzieci mogą siedzieć na krzesełkach lub na podłodze.
Aby dzieci mogły się skupić na występie, warto zadbać o usunięcie wszelkich potencjalnych rozpraszaczy uwagi:
Nie jest to opcja rekomendowana. Deszcz, wiatr, słońce w oczy, hałasy z ulicy, owady i potencjalnie inne losowe sytuacje – to wszystko może niestety zakłócić przebieg pokazu lub nawet go przerwać. Pokaz w plenerze to trochę jak oglądanie filmu na smartfonie w tramwaju zamiast w domowym zaciszu na kanapie. 😉 Dlatego jeśli tylko to możliwe, najlepiej przeprowadzić pokaz w pomieszczeniu.
Czasem dzieci na początku mogą się bać dużego, obcego pana, który do nich właśnie przyszedł, dlatego w przypadku młodszych dzieci lepiej unikać pokazu niespodzianki. Dużo lepiej jest opowiedzieć dzieciom kilka dni wcześniej, czego mogą się spodziewać – że odwiedzi ich śmieszny pan i że będzie pokazywał sztuczki magiczne.
Polecamy też nie straszyć maluchów żartami typu „Jeśli będziesz niegrzeczny, przyjdzie pan czarodziej i zamieni cię w żabę!”, albo „Bądź grzeczny bo pan magik sprawi, że znikniesz!”. To może i wydaje się zabawne, ale młodsze dzieci mogą się przez to negatywnie nastawić do pokazu, a nawet płakać na sam widok dużego obcego magika. Choć straszny to on zdecydowanie nie jest. 🙂
Prawdopodobnie Konrad dałby radę – ale kto by to wytrzymał? Zadaniem Konrada jest sprawić, by dzieci jak najlepiej wspominały spotkanie z czarodziejem, a nie żeby usnęły z nudów po czterdziestej z rzędu sztuczce. Jeśli zależy Wam na zajęciu dzieci przez dłuższy czas – polecamy dodatkowo zatrudnienie innych artystów lub animatorów. Warto spytać o to Konrada, z pewnością chętnie kogoś poleci. 🙂